czwartkowe zajęcia z typografii odbyły się w nietypowym miejscu – drukarni przy ul. otwartej 12 we wrocławiu. dzięki właścicielowi, panu Maciejowi Zarańskiemu, który jest zarazem jednym z ostatnich wyszkolonych maszynistów typograficznych, odbyliśmy niesamowitą podróż przez historię druku wypukłego. dowiedzieliśmy jak czasochłonny, wymagający wiedzy, cierpliwości i zaangażowania jest proces składania wyrazów z metalowych czcionek, a następnie tworzenie z nich całościowego tekstu. to proces, który pan Maciej nazywa typoterapią, bo pochłania bez reszty, odrywa od wszystkich spraw i dziwnie przyśpiesza wskazówki zegara. mieliśmy okazję z bliska przyjrzeć się działaniu maszyn typograficznych, a co więcej – mogliśmy dotknąć metalowych czcionek. antykwa półtawskiego, toruńska czy paneuropa (polska wersja słynnej futury) pod opuszkami palców, to zupełnie coś innego niż wyświetlany na monitorze font. zaskoczeniem były dla nas metalowe litery o najmniejszej skali punktowej – składanie z nich tekstu wydawało się dla nas rzeczą niezwykle trudną i wymagającą precyzji, dobrego oka oraz doświadczenia wykwalifikowanego zecera. zainteresowaniem cieszyły się również czcionki, które zamiast liter, zawierały ornamenty, symbole, wzory, czy też obrazki. w dodatku, pan Maciej zaprezentował nam wykonane przez siebie i wydrukowane metodą typograficzną wizytówki, okładki, kartki pocztowe których estetyka i solidność wykonania wzbudziła w nas uznanie.
czas spędzony w pracowni wydał nam się niezwykle cenny – dzięki wizycie poszerzyliśmy swoją wiedzę typograficzną, a także poznaliśmy interesujące miejsce do spędzania wolnego czasu. pan maciej zachęcił nas do podjęcia praktyk w jego pracowni, z propozycji której część z nas z pewnością skorzysta. drukarnia na otwartej 12 stała się dla nas od teraz miejscem wartym częstszego odwiedzania i polecenia znajomym.